17 marca 2013

2


Mieszkanie Kasi i Gaby

            Wstałam rano i zaczęłam zastanawiać się co będę dzisiaj robić. Poszłam do kuchni przygotować sobie coś do jedzenia, jednak z racji tego, że zapomniała zrobić wczoraj zakupy moja lodówka świeciła pustkami. Gdyby ktoś do niej krzyknął zapewne odezwałoby się echo. Nie pozostało mi nic innego jak ubrać się i pójść do sklepu po produkty na śniadanie. Poszłam do mojego pokoju po jakieś ciuchy, zrobiłam poranną toaletę i za 20 minut byłam gotowa do wyjścia. Gdy wyszłam z mieszkania przywitał mnie lekki mróz, który zaczął szczypać mnie w policzki, które po chwili strasznie się zarumieniły, podobnie jak nos i broda. Nie lubię tego bo wyglądam wtedy komicznie. Na dodatek zimowe, wilgotne powietrze niekorzystnie wpływa na moje włosy, które zaczynają się jeszcze bardziej kręcić niż normalnie i robią się takie „mechate”. Moja mama zawsze tak mówiła, jednocześnie twierdząc, że w połączeniu z moją mega różową buzią wyglądam uroczo. Nie powiem, że podnosiło mnie to na duchu. Nigdy nie chciałam wyglądać uroczo, ślicznie albo słodko. Jestem raczej typem chłopczycy i już wolę określenia takie jak ładnie lub elegancko. Nie lubię nosić sukienek, ani butów na obcasie. Jest mi w nich niewygodnie, a to jest dla mnie najważniejsza rzecz na jaką zwracam uwagę przy doborze stroju. Muszę się czuć komfortowo. Wtedy jestem pewna siebie i skupiona na tym co mam zrobić, a nie myślę i modlę się jednocześnie kiedy się w końcu przebiorę.
            Zakupy zajęły mi nie dużo czasu bo w końcu ile taka szczupła osóbka jak  ja może zjeść? Poza tym nie przepadam za chodzeniem po sklepach i oglądaniem każdego produktu po kolei. Zawsze wcześniej robię listę i biorę z półek tylko to co jest mi potrzebne, udaję się do kasy i wychodzę bez zbędnych przechadzek między półkami. Po powrocie do mieszkania zjadłam lekkie śniadanie, pooglądałam telewizję, przejrzałam kilka storn w internecie i w końcu wzięłam się za obiad. Ledwo zaczęłam myć warzywa kiedy zadzwonił telefon.
- Cześć frajerze!- niezwykle miłe przywitanie ze strony przyjaciółki, co nie? Podobnie jak z Savanem, także w ten sposób okazujemy sobie naszą, tym razem „siostrzaną miłość”.
- Cześć pajacu! Co tam słychać?- nie mogłam pozostać jej dłużna.
- Wszystko w porządku. Masz pozdrowienia od moich rodziców. Żałują, że ich nie odwiedziłaś kiedy byłaś w Polsce. Moja mama powiedziała nawet, że się na ciebie obraziła.- próbowała to powiedzieć poważnym tonem jednak nie za bardzo jej to wyszło.
-Wiem. Przeproś ich ode mnie. Następnym razem na pewno do nich wpadnę. Chyba, że oni wcześniej wpadną do nas.
-Jasne. Myślę, że już ci wybaczyli. Nie potrafią się na ciebie długo gniewać, co innego jeśli ja coś przeskrobię. Ciekawe jak to jest, co?- chyba myślała, że uwierzę w jej „zły” ton, ale za dobrze ją znam. Postanowiłam jednak dać jej tym razem wygrać naszą „małą kłótnię”.
- A bo ja wiem? Pewnie to dzięki tym moim ślicznym, różowym policzkom. Sorry…- powiedziałam ze smutkiem w głosie, a w myślach widziałam jak się uśmiecha na słowo „śliczne”.
-Pewnie tak, ale ja też nie potrafię się na ciebie długo gniewać więc ci wybaczam. Zresztą chyba nikt nie potrafi. Kurde. To chyba faktycznie te policzki. O! I wiem co jeszcze. Te twoje zielone oczka i kręcone włoski. To przez nie!- zaczęłam się śmiać słysząc jej radość w głosie z rozwiązanej zagadki.
-Tak. To na pewno przez nie. Muszę coś z tym zrobić- przyznałam żartując- Dobra, koniec tego dobrego. Lepiej mi powiedz kiedy wracasz do Londynu? We wtorek?
-Nie. Muszę przylecieć wcześniej bo coś nie zgadza się w moich papierach, które zaniosłam na uczelnie, więc wrócę w piątek popołudniu. Cieszysz się?
- Jasne, że tak! A co do papierów to pewnie odkryli, że masz powiązania z jakąś mafią albo terrorystami-  nabijałam się z niej, gdy nagle wpadłam na chyba najlepszy pomysł w moim życiu- Ej chwila czyli na weekend będziesz tutaj?
- No… tak. Wiesz weekend to sobota i niedziela więc tak. Będę na weekend.- powiedziała wolno tłumacząc mi co to jest weekend jak dziecku w przedszkolu. Zawsze tak robi kiedy pytam się o coś oczywistego.
-To się świetnie składa! Co byś powiedziała na obejrzenie finału brytyjskiego X Factora na żywo? Savan załatwi nam bilety…- nie zdążyłam dokończyć kiedy usłyszałam po drugiej stronie
-TAAAAAK! Jasne, że chcę iść to zobaczyć na żywo! Ale chwila… Co cię tak naszło? Przecież ty unikasz telewizji i miejsc gdzie ktoś mógłby się zorientować kim jesteś.  Ty mi nigdy nawet nie pozwalasz włączyć telewizora jak leci ten program, bo nie lubisz jak „ktoś okalecza twoje piosenki złą interpretacją”.  Savan cię namówił?
- Dokładnie. Już nie mogłam słuchać tego jaki jest zafascynowany tą pracą i tymi ludźmi więc się zgodziłam. Wiesz, że z nim nie da się wygrać takich sporów. Zawsze znajdzie jakiś argument „za” i na jego korzyść. Poza tym obiecał, że załatwi nam miejsca gdzie kamera nie powinna nas złapać  więc chyba nic się nie stanie jak tam pójdę. Zresztą to dla niego ważne.-nie chciałam się przyznawać, że nie mam innych planów na weekend i to jest jednym z powodów, dla którego zdecydowałam się tam iść. Jestem nastolatką zatem moje życie towarzyskie powinno rozkwitać w najlepsze. Impreza za imprezą i takie tam. Tak nie jest. Moje jedyne zajęcie to praca, nauka i od czasu do czasu wyjście gdzieś ze znajomymi albo Tomkiem. Gdyby nie oni to pewnie w ogóle bym nie wychodziła z domu oprócz drogi na uniwerek (a to i tak dopiero od października) i do studia nagraniowego.
- Na pewno się cieszy, że przyjdziesz. Bardzo mu zależy na twojej opinii. Boże, ale super! Nie mogę się doczekać! Aaaa!- zaczęła ponownie krzyczeć do słuchawki.
- Okej, już tak nie krzycz bo ogłuchnę przez ciebie i nie będę mogła pracować!
- Ty nawet nic nie słysząc skomponowałabyś coś fajnego.
- Taaa jasne. Wolę nie próbować. To o której będziesz w piątek? Odbiorę cię z lotniska.
- Jeszcze nie zarezerwowałam biletu, ale wydaje mi się, że tak koło 17. Napiszę ci smsa co i jak, ok?
-Jasne. Będę czekać na wiadomość. Tylko napisz!- musiałam to podkreślić, gdyż dość często zdarza jej się zapomnieć coś zrobić, a o odbieraniu telefonu lub odpowiadaniu na smsy już nie wspomnę…
- Napiszę. W końcu nie chcę stać na lotnisku jak jakaś ciamajda, która zapomniała napisać do przyjaciółki aby ta odebrała ją z lotniska. Już moja w tym głowa, żeby cię poinformować. Zresztą co ty się przejmujesz. W końcu to ja wyjdę na głupka a nie ty. Ej, a mogę mieć do ciebie jeszcze jedną prośbę?
- Pewnie. O co chodzi?
- Wiem, że nie chcesz aby ktoś cię zauważył, ale proszę możemy nie siedzieć w ostatnim rzędzie?- na te słowa sama się do siebie uśmiechnęłam. Telepatia…
- Nie ma problemu. Powiem Savanowi żeby coś z tym zrobił.
- Super! Mówię ci będzie ekstra! Nie będziesz żałować. To do zobaczenia w piątek! Kocham Cię. Pa! Buziaki!
- Też cię kocham! Cya!
 Od razu  po zakończeniu rozmowy z Gabą, zadzwoniła do Braciszka, żeby go poprosić o jeszcze jeden bilet co na szczęście nie okazało się wielkim problemem. Odłożyłam telefon, włączyłam radio i powróciłam do szykowania swojego obiadu.

12 komentarzy:

  1. Już niedługo pierwsze spotkanie z chłopakami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo kiedy nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  3. Super opowiadanie będę je śledzić i czytać :)
    A wiesz co mi się w nim najbardziej podoba? Na pewno to że masz na nie pomysł. Jest wiele opowiadań w internecie o 1D które są takie same, pojechała na wakacje, poznała 1D zakochała się itd. :D A Tu u Ciebie bohaterka ma jakieś zajęcie, dzięki któremu faktycznie jest w świecie sławnych piosenkarzy i piosenkarek :)
    To mi się bardzo podoba i z niecierpliwością czekam na następny ;)
    Mam nadzieję że to opowiadanie nie zawiedzie moich oczekiwań i będzie orginalne (przynajmniej na takie się zapowiada) :DD
    Życzę weny i pomysłów! :))
    Cherry.xx
    PS. Kiedy dodasz nowy rozdział? ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Ci się spodobało! Ja również mam nadzieję, że nie zawiodę niczyich oczekiwać :)
      Jeżeli chodzi o nowy rozdział to mogę zapewnić, że pojawi się pod koniec tego tygodnia. Mam nadzieję, że to nie jest zbyt odległy termin, ale niestety jakby to powiedziała nasza bohaterka "najpierw praca, potem przyjemności" ;)
      Pozdrawiam Xx.

      Usuń
    2. To super, czekam w takim razie z niecierpliwością i pozdrawiam :)
      Cherry.xx

      Usuń
  4. Wow! Dzisiaj zaczelam czytac to jest boskie naprawde zapowiada sie swietnie :-) czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne. Dobrze napisane.. ale czekam na rozwój akcji ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam dopiero 2 rozdziały, a już mogę stwierdzić, że kocham twoje opowiadanie :) Nie rozpisuje się tylko zabieram za czytanie następnego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już? To chyba jakiś rekord! ;p Mam nadzieję, że reszta też Ci się spodoba :)
      Xx.

      Usuń
  7. Ja się popłaczę, jak nie przeczytam dziś całości. ;c
    PISZESZ ŚWIETNIE!
    Jak się będę rozpisywać to pewnie i nie przeczytam. ;/
    Tak więc wybacz, ale obowiązek- przeczytanie cudnego opowiadania- wzywa. :D
    x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie płacz! Może podziel je sobie na dwie części i przeczytaj jedną dzisiaj, a drugą jutro? :)
      Xx.

      Usuń